(Armia Wojtiego2000 idzie przez równiny, składa się ona z minotaurów, grubych dziewczyn, krasnoludów, knechtów, zombie, nekromantów, dezerterów z armii królestwa Benia i armii krainy grzybów, drzewców, świnek morskich, munchiesówi potworów z Sacred oraz Dooma)
Minotaur: Szefie, nadciągają wrogowie!
(Wielka armia dziadostwa rusza na armię Wojtiego2000)
Wojti2000: DO BOJU!
(Zombie miotają kamienie w armię wroga, pierwszy szereg ginie)
Bazyliszek-kapitan: Odbezpieczyć smrodobomby!
(Kilka rycerzy zaczęło rzucać zgniłymi durianami w oddziały Wojtiego2000, dwóch orków ginie)
Drzewiec: Po moim trupie!
(Drzewiec zrzuca chmarę kleszczy na wrogów, zabijając wielu)
Bazyliszek-kapitan: DO ATAKU!
Wszystkie jednostki wszystkich armii: URAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(Armie szarżują na siebie, grube dziewczyny taranują oddziały wroga razem z minotaurami, drzewce gniotą przeciwników pod stopami natomiast reszta używa mieczy)
Bazyliszek-kapitan: Uważajcie, bo inaczej będziecie oglądać Watch Out For The Munchies do końca swoich dni!
(Wrogowie natychmiast zaczynają walczyć silniej)
Wojti2000: Szlag by to. Potrzebujemy motywacji. Mocnej motywacji.
Minotaur: Może powiemy im że znaleźliśmy w końcu pogrubioną Bellatrix Lestrange na deviantarcie.
Wojti2000: To dobry pomysł minotaurze. EJ, WSZYSCY! ZNALEŹLIŚMY POGRUBIONĄ BELLATRIX LESTRANGE NA DEVIANTARCIE!
Wojska Wojtiego: URAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!
(Deszcz strzał spada na armię wroga, i zabija bazyliszka-kapitana)
Bazyliszek z zezem rozbieżnym: Wygląda na to że ja tu dowodzę.
(Jeden z bazyliszków wyjmuje lancę ognistą, ale natychmiast zostaje zgnieciony przez najbliższą grubą dziewczynę)
Gruba dziewczyna: I nie wstawaj.
(Dwoje Minotaurów bije toporami armię idiotów i hejterów, natomiast dwoje wegetarian atakuje zawzięcie jakąś grubą dziewczynę gdy Wojti2000 nagle rzuca zaklęcie. Niebo rozświetla czerwona błyskawica i wszyscy słyszą tą muzyczkę i z nieba zlatuje kwaśny deszcz raniący tylko wrogów. Wszyscy wrogowie umierają)
Wojti2000: I TAK OTO WOJTI2000 URATOWAŁ KRAINĘ KORE OD NUDY PO RAZ DRUGI.