KINGDOM OF KORE Wiki
Advertisement

( Wszyscy przybywają do Gardmelów - Wszycy znów razem )

Lord Wandre : Tu jesteście ! Coś nas ominęło ?

Gardnelski Zbrojny : Obiad ( Wprowadza Wojteigo , w tle żołnierze rozpalają Ogień )

Genestalers : Wiecie co ... ( Patrzy na Wojtiego ) Nie chcę tego jeść ... bóg wie co jeszcze próbowało to zrobić ...

Benio : Lepiej Wszyscy usiądźcie ja wam wszystko opowiem co każego omineło ...

Genestalers : ( Rozgląda się ) Kto to powiedział ?!

Warlus : Lepiej ja to zrobię ...

( W tym samym czasię nieco wcześniej - Bethelsahr ukończył rytuał nekromancji - Might wstaje )

Might : Ja ... ja ... ja ŻYJĘ ?! Wskrzesiłeś mnie ?

Bethleshar : Nie ... uciekli ci tylko paznokcia a ty już padłeś nie przytomny , żyłeś cały czas tylko cię ocknąłem ... w sumie nie wiem po co był ten rytuał A em to znaczy tak byłeś martwy ! Tak ! I ja cię wskrzesiłem ! - Ta wersja jest prawdziwa ! Od tej chwili masz mi służyć , zostajesz Moim wybrańcem !

Might : Nie ma mowy , Wracam do swoich .

Bethleshar : To nie prośba ! ( Tworzy Kule Ognia ) Od dziś idziesz ze mną !

( Bethleshar teleportuje go z Mightem z tego miejsca w tle olbrzymi błysk - nieco dalej w obozie Boahterów )

Korenski Zborjny : Widzieliście to ? ( Patrzy na resztę - wszyscy śpią ) ... eh ... ( idzie spać ) ( Wojti Odchodzi z obozu - w tle warki bazyliszków - Wojti Wraca do obozu i zamyka się w szopie )

( Nastaje noc , Henselt w raz z swoją armią wrócił do swej twierdzy )

( W tym samym czasie w Koren )

Waxxwelus : ( Śpi na dworze pod swoją ruderą ... ) ( Próbuje po cichu wejść do rudery - Bazyliszek wychyla Łeb - Wxwellus Wraca sportowym spać na ziemie , Bazyliszek Chowa Łeb ) Ta ziemia nie jest taka zła ... lubię spać na twardej na wierzchni ... ( Podchodzi do niego Absylski Morderca )

Absylski Morderca : Witaj Bezdomny człowieku , szukam pewnego wywiadowce z południa wysłanego tutaj w te strony w celu rozpoznania ostatnich wydarzeń w tej krainie . Ponoć zwą go Waxwellus , ponoć był w tych stronach ...

Waxxwelus : Jasne - jest w środku ( Abysl wchodzi do środka - Waxwellus Zamyka drzwi ) Nie wiem co oni sobie myślą nawet mnie chcą zabić , tu jest gorzej niż myślałem , muszę jutro wrócić do Cesarstwa i złożyć raport . ( idzie spać )

( Następnego Ranka - Obóz Bohaterów najeżdża Ogromna Armia Normadów - wszyscy śpią , zostają otoczeni , nagle z nieba pada czerwony strumień Energi - otaczający obrońców tworząc kopułę nie pozwalając Nordmarą przejść - wszyscy się budzą - Nomandowie atakują kopule Energi )

Benio : Dłużej jej nie utrzymam ! Teleprotuje was w najbliższe bezpieczne miejsce ! ( Z szopy wychodzi Wojti ... - widzi Normadów giecąc - wraca i zamyka drzwi ) ( Wszyscy zostają teleportowani - znajdują się w szopie się nawzajem ) O em ... mój błąd ... ( Ponownie teleportowani zostają rozrzuceni po całym Kore - Lord Wandre oraz Merios i Warlus Wpadają do Kore , Inkwizycja do swojej inkwizycyjnej twierdzy a reszta do zamku w Gardmeli - zostaje Wojti - otaczają go Normadzi )

Wojti : ... ( Wyciąga Pałkę i Żuca w ogień po czym wyjmuje i straszy nią normadów )

Nordmar : Ty potrafić okiełznać ogień ! Ty być naszym nowym przywódcą ( wszyscy 500 Normadów kłanają się przed Wojtim )

Wojti : Wojti Gasi Pochodnie ( Podburzony tłum wstaje ) ( Wojti ponownie zapala - wszyscy padają na kolana i biją pokłony ) ( Ponownie Gasi ... ) ( Wściekły tłum wstaję ) ( Zapala ... ) ( Wszyscy padają na kolana ) ... hmm , nie kapuje ...

Advertisement